Retro nie usprawnia Twojego zespołu? 🤔 Sprawdź nasz webinar, jak robić porządną Retrospektywę 🔥

7 trendów w Agile na przyszłość

Jaka przyszłość czeka podejście zwinne? Jakich trendów można się spodziewać w Agile’u? Czy znajdą się jakieś alternatywy dla obecnych rozwiązań i czy będą one dobre dla środowisk pracujących zwinnie? O tym w 28. odcinku podcastu.

Zobacz wersję wideo

Obejrzyj nasze webinary!

Rozbuduj wiedzę, którą przekazujemy w podcastach.
Zobacz nasze materiały premium:

Dodatkowe materiały, które wspominamy w nagraniu:

TRANSKRYPCJA

Jacek: W dzisiejszym odcinku opowiemy o siedmiu trendach w Agile’u na przyszłość, które wraz z Kubą przygotowaliśmy. Są to rzeczy, które uważamy, że najprawdopodobniej się zadzieją. Część z tych rzeczy jest już dosyć dobrze obserwowalna, pewne rzeczy to są bardziej nasze takie wyobrażenia czy przewidywania na bazie tego, czego doświadczamy na co dzień, wspierając firmy w poprawianiu tego, jak pracują.

Kuba: Inspiracją do tego, żeby nagrać ten odcinek był przełom roku, bo nagrywamy go na samym początku stycznia, siedzimy sobie z Jackiem w samochodzie na skraju Wielkopolskiego Parku Narodowego i pomyśleliśmy, że możemy się podzielić trochę historiami o tym, jak widzimy rozwój sytuacji w świecie zwinności, natomiast czas pokaże, sami jesteśmy zaciekawieni, jak odbierzesz ten odcinek, jeśli słuchasz go później, może nawet parę lat później niż w momencie, gdy go nagrywamy.

Jacek: Pierwszym z trendów, co do którego z Kubą się zgodziliśmy, to jest trend, w którym podejście zwinne wychodzi poza IT. I obserwujemy ten trend dosyć wyraźnie – tak właściwie można powiedzieć, „na własnej skórze”, ponieważ coraz większa liczba firm, które nie są firmami IT, czyli na przykład nie produkują własnych produktów cyfrowych, odzywa się do nas z pytaniami, z prośbami o wsparcie, no i bardzo ten trend jest dla nas wyraźny. Moje doświadczenie, o którym już wspominałem w podcaście, no to chociażby moje ostatnie dwa lata pracy, to są w większości firmy, które po prostu nie są firmami IT, natomiast są bardzo zainteresowane tym, czym jest zwinność, czy mogą wykorzystać podejście zwinne w swojej branży, no i – to najważniejsze pytanie – jak to zrobić w praktyce?

Kuba: Niedawno byłem na społeczności zwinnej, gdzie zaproponowałem temat opowiedzenia trochę właśnie o tym, jakie są moje doświadczenia wykorzystania podejścia zwinnego w świecie niezwiązanym z IT i byłem w ciężkim szoku, jak kolega, który – jeśli słucha tego podcastu, to go pozdrawiam – powiedział, że on też tak praktykuje zwinność i jest z firmy, która produkuje dźwigi budowlane. Czyli zupełnie inne branże, zupełnie odległe od tego świata cyfrowego, odnajdują coś w podejściu zwinnym. Odnajdują też potrzebę w sobie do tego, żeby to podejście zwinne zastosować. I to jest ciekawy trend – on narasta. Z naszej perspektywy – jako konsultanci, trenerzy to widzimy w postaci zapytań. Widzę to w społecznościach w postaci pojawiających się osób z firm naprawdę dalekich od IT czy firm korzystających ze zwinności. Widzę to też na przykład w ofertach czy ogłoszeniach o pracę – najbardziej ciekawą dla mnie była oferta na Scrum Mastera do firmy, która produkuje okna.

Są branże, które nie mają nic wspólnego ze światem IT, a mogą potrzebować podejścia zwinnego, czy konkretnych frameworków czy chociaż takiego sposobu myślenia czy sposobu wprowadzenia prac rozwojowych – cokolwiek dana firma rozwija.

Jacek: Do tego, co mówisz, to bym dodał jeszcze dostępne w Internecie case’y firm, które wykorzystywały podejście zwinne dla pewnych fragmentów swojej działalności. Nie zawsze to były firmy typowo nie-IT, natomiast często to były case’y czy jak użyć podejścia zwinnego w marketingu, czy jak użyć podejścia zwinnego w sprzedaży, czy jak użyć podejścia zwinnego w działach HR. Natomiast zgodziliśmy się z Kubą, że nie ma takiego bezdyskusyjnego case’a użycia podejścia zwinnego poza IT na rynku, które byłoby takim, myślę, dowodem dla osób, które się jeszcze wahają, że warto spróbować.

Kuba: Dowodem albo takim mocnym sygnałem rozpoczęcia mody, czyli my to mówimy, że to już jest trend, ale pewnie jeszcze nie jest moda, natomiast jeśli obserwujemy tą modę w innych obszarach, ja bym wyróżnił modę w ogóle na podejście zwinne i tutaj czujemy, że to już parę ładnych lat trwa. Była moda też w poszczególnych branżach – na przykład w którymś momencie moda na branżę ubezpieczeniową, moda na branżę bankową – często widać wyraźnie, że pojawia się jeden wyrazisty przykład – tu pozwolimy sobie użyć przykładu PZU, które w którymś momencie było dosyć aktywne i chętnie propagowało informacje o swoim projekcie zwinnym – i nagle się okazało, że wszyscy w branży też chcą tego spróbować. Podobnie teraz można już od paru lat widzieć to samo w bankowości. To samo czeka świat Agile’a poza IT i ja póki co nie znam takiego bardzo mocnego case’a, bardzo mocnego brandu czy mocnej marki jakiejś fajnej, dużej, rozpoznawalnej firmy, która mówi: „Tak, korzystamy ze zwinności i tak, robimy to do właśnie projektów HR-owych, projektów wytworzenia naszego produktu, który jest produktem fizycznym albo usługą zupełnie niezwiązaną z produktem cyfrowym”.

To może jest pomysł na to, że jeśli akurat Ty, słuchaczu lub słuchaczko, jesteś w takim świecie, to ze swojej perspektywy możemy powiedzieć, że społeczność zwinna czy rynek czeka na takie historie – i warto się czymś takim podzielić – czy to w postaci wpisu na blogu czy (najlepiej) jakiegoś wystąpienia nagranego, które będzie można pozostałym przekazywać, pokazywać, odnosić się, odwoływać do tego.

Jacek: Czyli pierwszy trend na przyszłość Agile, wychodzący daleko poza IT. Co jest kolejnym trendem, Kuba? Numer dwa?

Kuba: Drugim trendem, który chcielibyśmy wspomnieć jest coś, co ja nazwałem „rozwarstwieniem” pomiędzy Agile’em deweloperskim a Agile’em biznesowym – i tutaj tak trochę świadomie robię tutaj odróżnienie jednego od drugiego – oczywiście w niejednym odcinku można posłuchać, że jednak dbamy o to, żeby te perspektywy łączyć, natomiast, co rozumiem pod pojęciem „Agile biznesowy” i „Agile deweloperski”? „Agile deweloperski” rozumiem jako taka zwinność powracająca do tych swoich pierwotnych korzeni, korzeni wytworzenia oprogramowania, korzeni dbałości o dobrą jakość tego oprogramowania, dbałości o architekturę, ciągłe doskonalenie narzędzi – czyli taki świat 2001 rok, gdzie używamy XP, dbamy o wykorzystanie najnowszych trendów. W dzisiejszych czasach to to będzie Domain-driven design, to będzie wykorzystywanie warsztatów Event Storming, to będą też nowoczesne rozwiązania architektoniczne, nowoczesne rozwiązania automatyzacyjne – wszystko to, co powoduje, że programistom się lepiej pracuje, wytwarzają lepsze rozwiązania, pracuje się też im wydajniej – i w niejednej firmie to zaczyna być po prostu dziedzina sama w sobie. Można pójść na to na szkolenie, można się w tym profesjonalizować, a w dużej organizacji, w której jakiś poziom taki biznesowy nie przebija się szerzej, no to chociaż w tym IT, chociaż w tym software development pracujemy lepiej, pracujemy nowocześnie, nawet jeśli reszta firmy trochę nie nadrabia czy nie nadgania. A na drugiej flance ten Agile biznesowy, no to mocna inspiracja czy kontynuacja trendów, powiedzmy, lean startupowych, badania hipotez, Story Mapping, Impact Mapping – czyli wszystkie takie rzeczy, które bardzo mocno przesuwają czy koncentrują swoją uwagę na kliencie, na wartości biznesowej i może się okazać, że też, znowu, są specjaliści User Experience, Customer Experience, specjaliści od rośnięcia biznesu, którzy mają co robić tylko w tym obszarze i mogą czasami trochę abstrahować od tego świata deweloperskiego.

Jacek: Jak słucham o tym, co mówisz, to widzę i zagrożenie, i szansę. Z jednej strony – zacznę od tej szansy – fajne jest to, że ja słyszę o takiej profesjonalizacji i o takim najlepszym możliwym dopasowaniu narzędzi do tego, co na dzisiaj robimy, czyli, świetnie, że, powiedzmy, już mamy – w Polsce pewnie krócej, na świecie to już pewnie kilkanaście lat – doświadczeń zebranych, jak wytwarzać oprogramowanie w zwinny sposób. To samo pewnie możemy powiedzieć o tym, jak wykorzystywać podejście zwinne w biznesie. I to jest super, bo ja to tak rozumiem, że są na rynku osoby, które mają doświadczenie z wielu firm, z wielu kontekstów, ale nadal, powiedzmy, z wytwarzania oprogramowania w sposób zwinny. I to już jest naprawdę ekspercka wiedza, która na rynku ma wartość. Z drugiej strony, taka obawa, która mi przychodzi do głowy, to to, że w tej takiej specjalizacji, w tym rozwarstwieniu możemy zapomnieć o tym, że jest druga strona. Czyli jesteśmy świetnymi zwinnymi deweloperami, budujemy kod codziennie, ciągła integracja, szybka pętla zwrotna, automatyzacja – no, ale gdzieś w tym wszystkim zapominamy, że jest klient, że jest biznes, że są potrzeby, że są ograniczenia. Tak więc tutaj mam takie… widzę i zalety tego trendu, ale też widzę pewne niebezpieczeństwo, że na koniec dnia każdy będzie miał swojego Agile’a. Czyli jesteśmy zwinni, wszystkim się nam wydaje, że tak jest, ale kiedy spojrzymy na szeroki obrazek, to mamy na przykład w jednej firmie trzy ośrodki zwinności, tylko ze sobą nie rozmawiamy i nie współpracujemy.

Kuba: Tak. I każdy z tych ośrodków pojedzie na swój rodzaj konferencji zwinnej i tam będą robili najlepszą możliwą prezentację, jak robić zwinny UX, jak robić zwinną architekturę, jeszcze jak robić zwinną sprzedaż albo marketing, a najsłabiej rozmawiają wewnątrz firmy niż na zewnątrz o tym. Zdecydowanie zgadzam się z tym zagrożeniem, czyli trendy specjalizacyjne niech nie oznaczają nierozmawiania czy jakiegoś takiego „oddzielania” się od siebie, co może być powiązane z następnym trendem, o którym chcemy wspomnieć. Coś, co jest na pewno trendem, który już istnieje i którego się, powiedziałbym, trochę obawiamy, bo to już zaczyna być ta może ciemniejsza wizja przyszłości, to proceduryzacja zwinnego podejścia. Proceduryzacja Agile’a. Co mamy na myśli to to, że podejście zwinne kojarzy się z lekkimi formami, z krótkimi wytycznymi, z modelami czy frameworkami, które są proste, opisywalne w kilkunastu punktach, kilkunastu stronach max. No, ale to podejście zwinne popularyzuje się i siłą rzeczy dociera również do organizacji, które kojarzone są i nie umieją inaczej pracować nić poprzez stosowanie procedur.

Jacek: No i to jakby… bo ja bardzo często wyłapuję takie detale na poziomie nazewnictwa, gdy ktoś, opowiadając o zwinności, bardzo często opowiada o niej w taki bardzo mocno szablonowy sposób, w taki mocno proceduralny, oczekuje, że właściwie na każde pytanie Agile, czymkolwiek to jest, ma gotową odpowiedź. No i jakby to… to pokazuje, że ten taki duch zwinności nie został uchwycony albo firma próbuje w swoje, nazwijmy to, takie skostniałe struktury czy w tą swoją już taką dobrze ugruntowaną kulturę, wstawić sobie podejście zwinne, ale tylko tak, żeby to się odbyło na zasadach tej firmy – czyli zmienia się nazewnictwo, trochę zaczynamy używać innych słów, może nawet zaczynamy pracować w inny sposób, ale nadal to wykorzystanie zwinności nie jest na dostatecznie dobrym poziomie – no bo wsadzone jest w te wszystkie takie… taki stary sposób myślenia. Czyli: pewne takie procedury, rzeczy, które tak trzeba robić zawsze, no i to niestety zamyka drogę do szukania nowych rozwiązań, do eksperymentów, blokuje odwagę – no i te korzyści, które moglibyśmy uzyskać z podejścia zwinnego, one po prostu nie rozkwitną.

Kuba: Tak, i to mówisz o zastępowaniu procedur. Ja bym tu powiedział: jest reformowanie procedur w stosunku 1:1, czyli gdzieś mieliśmy cały wielki kawał procedur o testach, więc musimy w tym zwinnym podejściu również mieć coś o testach, nawet jeśli jest to jakoś tam nieadekwatne. To jest może fragment porad czy fragment treści związanych ze zwinnymi transformacjami, ale do dzisiaj dźwięczy mi rada z 2014 roku od pewnego Hiszpana, który pracował dawno, dawno temu w ING, który propagował w swojej firmie hasło, które po hiszpańsku brzmi „eliminar”, czyli „eliminuj”, „usuwaj”, „zmniejszaj ilość tych procedur, a nie zastępuj je 1:1”. Po pierwsze, w ogóle to może być trudne, a po drugie nieadekwatne. No, ale jakie są konsekwencje tej proceduryzacji Agile’a, o której mówimy, to to, że jest duże zagrożenie zamiany zwinnego podejścia, które ma w sobie dużo tej elastyczności, swobody, dopasowywania się do sytuacji, no, procedury mogą nie za bardzo przyjmować takie podejście: „No, zrobimy, jak trzeba” – w zależności od sytuacji, to trochę źle brzmi w języku procedur.

Jacek: Mhm. [śmiech]

Kuba: Delikatnie ujmując. No i niestety wtedy wchodzi cały oręż szablonów, kroków, definicji, które są jakimś zawężeniem, doprecyzowaniem, no i to wszystko może spowodować, że, po pierwsze, różne osoby używać mogą różnych pojęć, które one sobie na swoje potrzeby dodefiniowują o wiele inaczej niż, nazwę to, przeciętny uczestnik rynku. No a po drugie ten Agile gubi ten przymiotnik elastyczności czy właśnie zwinności, bo staje się tylko po prostu kolejną metodą pracy, ciężką, opisaną, doszczegółowioną, zakazującą postępować w inny sposób niż opisany.

Jacek: No i wszystko to, co mówisz, to prowadzi nas do czwartego trendu, którym chcieliśmy się z Tobą podzielić, czyli obserwujemy rosnący hejt na Agile’a. Czyli: słyszymy, że coraz więcej osób, kiedy słyszy o podejściu zwinnym, no to reagują alergicznie. I oczywiście powodów tutaj może być kilka – ja myślę, że takie dwa główne, to jest: pierwsze, to jest wcześniejsze doświadczenie, w sensie, takie nieudane doświadczenie (czyli na przykład praca w środowisku, gdzie ten Agile był mocno taki proceduralny, tak jak rozmawialiśmy przed chwilą albo praca wcześniej w środowisku, w którym na przykład Scrum Master – jeśli to była praca w Scrumie – nie był osobą zbyt doświadczoną i tak bardzo mocno „religijnie” odnosił się do „Przewodnika po Scrumie”). Drugi powód takiej postawy, to bardzo często jest niewiedza, lęk przed zmianą, lęk przed czymś, co jest nowe. No i to powoduje, że… ma to związek z tym, że podejście zwinne jest modne – tak jak już się zgodziliśmy – że bardzo łatwo jest to podejście skrytykować poprzez całkiem pokaźną liczbę przypadków kompletnie nieudanego wykorzystania tego podejścia.

Kuba: Ale dobrze, że odróżniłeś te dwa możliwe powody, bo one moim zdaniem są bardzo różne od siebie. Negatywne doświadczenia a niepewność czy pewna obawa, jak to będzie, to są dwa różne punkty w czasie. I mnie, szczerze mówiąc, trochę przeraża, że mało się w naszej społeczności zwinnej – czy to na konferencjach, czy na spotkaniach lokalnych grup – mówi o działaniu w związku z tym hejtem na Agile’a, bo tak bardzo łatwo go sprowadzić do tego drugiego przypadku, czyli: „No, ciężko jest i krytykują mi tego Agile’a, bo go nie znają”. No i to jest możliwe, tylko ja – tak jak mówimy o trendach – to widzę rosnący trend osób, które bardzo konkretnie umieją skrytykować to podejście zwinne, co w szczególności oznacza, że to nie jest przypadek, że go nie znają, bo np. albo już obserwowały, albo już go widziały, albo przeżyły jakiś projekt, albo być może ich produkt lub jakiś obszar biznesowy już czegoś spróbował i – tak – może jest tak, że spróbował tego robić w zły sposób, ale też bym był bardzo wyczulony na to, że podejście zwinne może być już w tej szufladce „nie próbuj”, „to jest coś złego”, „to jest tylko hype, moda”, „to jest kłamstwo, oszustwo”. I to może się okazać, że ciężko będzie rozmawiać z taką osobą, jeśli my zakładamy, że ta osoba się boi, a ta osoba tak naprawdę uważa, że to jest oszustwo. No i to wtedy w ogóle my cytatami z naszych mądrych książek albo hasełkami jakimiś takimi… wpadającymi naszym zdaniem w ucho, kompletnie nie trafimy, a wręcz odwrotnie – właśnie wyglądamy na jeszcze jednego sprzedawcę jakichś garnków, który chce nam opchnąć jakąś ściemę.

Jacek: No to co byś zarekomendował? Jakby… jak reagować na ten trend?

Kuba: No, szczerze mówiąc, przestrzegałbym przed tym byciem traktowanym, czy nakręcaniem tego odbioru, że jesteśmy religijni, powtarzamy jak katarynka pewne hasełka, naprawdę, cała sztuka moim zdaniem polega na tym, żeby się wczuć w drugą stronę. Co ona rozumie? Jakie ma doświadczenia? Jak odbiera? Przede wszystkim taką, moim zdaniem, sztuką może być, jak opowiedzieć o Agile’u nie używają ani jednego słowa związanego z żargonem zwinnym. Taka trochę gra, jak gra planszowa czy rodzina w „Taboo” – opowiedz mi o Agile’u, ale nie masz prawa użyć słowa „Agile”, nie masz prawa użyć, nie wiem, „wartość” i jeszcze parę innych takich klasycznych, prostych słówek, które nam się wydają – iteracja, chociażby, Retrospektywa, ciągłe usprawnienie – czyli te słówka, które naszym zdaniem super pokrywają definicję, a odbiorca albo zaszufladkuje nas: „O. to jest jeszcze jeden religijny fanatyk z tego obszaru” albo co najmniej nie zrozumie tych słów.

Jacek: Czyli, jednym słowem, będzie w stanie szybko zakreślić bullshit bingo agile’owe.

Kuba: Tak, tak, tak. Bullshit bingo agile’owe też jest świetną metaforą w tej kwestii. Jeśli jeszcze tego nie znacie, to możliwe, że wyguglanie odpowiednio szybko tego hasła da ciekawą tabelkę do uzupełnienia. I niejeden programista już takie bullshit bingo na spotkaniach swoich zespołów gra.

Jacek: I wygrywał.

Kuba: Wygrywa, wygrywa.

Jacek: Co gorsze.

Kuba: O ile jest czujny, a nie przysypia.

Jacek: Okej, idąc dalej, piąty trend w Agile’u na przyszłość, który widzimy, to takie coraz bardziej pogłębiające się rozmywanie profesji Scrum Mastera, czyli tutaj konkretnie roli, która jest powiązana z frameworkiem Scrum. I ja może zacznę tak nietypowo, w sensie, podzielę się z Tobą, słuchaczu i z Tobą, Kuba, taką obserwacją, którą mam zbudowaną, kiedy pracowałem i pracuję z klientami, że bardzo często słyszę powtarzający się problem, że bardzo trudno jest zrekrutować dobrego Scrum Mastera. I to jest problem, który spędza sen z powiek osobom, które odpowiadają za ich rekrutację. To są często managerowie odpowiedzialni za development, szefowie działów, czasem to są Agile Coachowie – wszystko zależy od kontekstu organizacji – natomiast są możliwości, są chęci, jest budżet, są osoby, które potrafią zrekrutować właściwą osobę, no i okazuje się, jak rozmawiam, że było kilku kandydatów i żaden nie dostał zielonego światła od tych osób, żeby przejść do kolejnego etapu.

Kuba: No, to jest dosyć kontrowersyjne, bo łatwo wrzucić temat: „No a to może mają za wysokie oczekiwania?”, „Może złe ogłoszenie było?”, „Może firma jest nieinteresująca?”. A w kontekście trendu, to w takim razie, jakie tu masz tezy albo hipotezy?

Jacek: Myślę, że rośnie popularność podejścia zwinnego, przez co rośnie popularność Scruma, który jest odmieniany przez wszystkie przypadki w wielu firmach. No, ostatnio chociażby, w jakiejś telewizji śniadaniowej był materiał wideo – którego dla zdrowia psychicznego nie obejrzałem, ale wystarczyły mi komentarze osób ze społeczności – „Jak zostać Scrum Masterem?”. No, wyobrażam sobie tylko jakiego rodzaju treść tam się mogła pojawić, tak więc jeżeli Twój fryzjer już opowiada o tym, że za chwilę zostawi nożyczki, zostanie Scrum Masterem, no to to pokazuje, że zaszliśmy daleko – i akurat w tym kontekście to „daleko”, to wcale nie znaczy, że dobrze. Czyli, parafrazując, wydaje mi się, że bardzo łatwo dzisiaj przypiąć sobie etykietkę „Jestem Scrum Masterem” czy „Byłem Scrum Masterem”, gdzie tak naprawdę mogłem w ogóle nie mieć takiego doświadczenia i wiele „cefałek” widziałem, które… ten Scrum Master się pojawia, że na przykład ktoś był Project Manager/Scrum Master, Deweloper/Scrum Master. No i mnie zawsze takie łamańce interesują, no i zadanie kilku pytań rozwiewało moje wątpliwości. Moja hipoteza, że ten Scrum Master to był tak „z przymrużeniem oka” albo wcale, albo bardzo egzekwowany w niezrozumiały sposób – ta hipoteza była po prostu prawdziwa. Tak więc, dlaczego tak się dzieje? Myślę, że wiele osób, nie mając właściwego doświadczenia wchodzi w tę rolę, przez co wykonują tę rolę w sposób niedoskonały, no i to jest trochę powiązane z tym poprzednim trendem, że po prostu nie ma efektów i w konsekwencji osoby, którym Scrum Master powinien pomagać i wspierać (i organizacja), po prostu nie widzą w tym wartości.

Kuba: Jeśli, drogi słuchaczu lub słuchaczko, poczułaś się w tej chwili trochę nieswojo, czy to czasami właśnie Cię nie obrażamy, zachęcamy do odsłuchania odcinka drugiego, o tym jak się rozwijać w roli Scrum Mastera, bo tam bardzo dużo dajemy rekomendacji czy podpowiedzi, co my rozumiemy pod pojęciem rozwijania się w roli Scrum Mastera. I wiele z tych rzeczy jest w zasięgu ręki czy w zasięgu portfela osoby nawet bardzo na początku tej drogi.

Ja się z tobą zgadzam, że jest to trend, jest to o tyle ciekawe, że jednocześnie bardzo łatwo zobaczyć w społeczności osoby, które naprawdę mocno dbają o rozwój – nawet jeśli sprowadzilibyśmy do tego, co trochę krytykowaliśmy, czyli chwalenie się kolejnymi certyfikatami, ale już ten proces nauki, proces przejścia, pewnego sprawdzenia się, bardzo widać, że jest popularny. Czyli, z jednej strony widzimy osoby, które bardzo idą w profesjonalizację, ale tak rzucę liczbą wyjętą zupełnie znikąd – na każdego jednego PSM II jest pewnie trzech Scrum Masterów, którzy piłują swoje zespoły o jakieś reguły Scruma, którzy nawet pierwszego certyfikatu nie mają i nawet, co gorsza, nic nie przeczytali. Więc tutaj, no jest taka trochę walka dobra ze złem, bardzo profesjonalni ludzie od zwinności – żeby to rozszerzyć, bo to też Product Ownerzy, to też Agile Coache, to też jacyś inni specjaliści, którzy wokół tej zwinności pracują, a z drugiej strony – trochę osób, które dostały tę rolę, bo przechodziły z kubkiem z kawą po korytarzu i nie umiały odmówić. No i pełnią tą rolę, ale niestety nie wypełniają jej.

Jacek: Szóstym trendem w Agile’u na przyszłość, który prognozujemy, jest to, że pojawią się nowe alternatywy dla Scruma. Wielokrotnie już dzisiaj wspomnieliśmy o Scrumie jako już o pewnym frameworku, który jest bardzo modny, bardzo popularny i często dla wielu osób Scrum jest synonimem słowa „Agile”, czyli „jak pracujesz zwinnie, to pracujesz w Scrumie”. Natomiast widzimy, że pojawiają się alternatywy i uważamy, że na pewno te alternatywy będą się dalej pojawiać.

Kuba: Powiedziałeś słowo „pojawiać”, a zaraz wymienimy te alternatywy niektóre już dawno istnieją na rynku, natomiast rośnie ich rozpoznawalność.

Jacek: To może powiedzieć, jakie są, a ja domknę, co mam na myśli, mówiąc, że się będą pojawiać i z czego uważam, że to wynika.

Kuba: Tak. Przede wszystkim na pewno najbardziej wyrazistą alternatywą dla Scruma – żeby tutaj tak trochę może zarysować pewien podział, no to na pewno jest Kanban. Tutaj funkcjonuje w obrocie profesjonalnym już długo, ale w coraz większej ilości firm, coraz większej ilości zespołów – i też z tej perspektywy rozpoznawalności – w coraz większej ilości materiałów można o Kanbanie poczytać, posłuchać, dowiedzieć się, czym jest, spróbować go zrobić – i w wielu kontekstach, dla wielu zespołów, to będzie bardzo konkretna, bardzo ciekawa alternatywa. Z bardzo różnych powodów może Kanban zastąpić Scruma w danym zespole – i to nie tylko dlatego, że ten zespół robi prace na przykład utrzymaniowe albo jest zespołem infrastrukturalnym, ale też takie najczystsze hardkorowe, konkretne zespoły rozwijające cyfrowe produkty również mogą i będą korzystać z podejścia zwartego w Kanbanie.

Jacek: Inny przykład czegoś, co jest dostępne, to jest na przykład Model Spotify. O tym modelu myślę też już wielokrotnie wspominaliśmy i osobiście podchodziłbym do próby przeszczepiania Modelu Spotify do własnej organizacji z bardzo dużą dozą ostrożności, natomiast to pokazuje, że są na rynku organizacje, które połączą wiele różnych filozofii, trendów, podejść i wyprodukują sobie na bazie tego coś, co im zadziała – jakiś konkretny framework, jakąś metodę pracy – i być może o tej metodzie pracy opowiedzą na jakiejś konferencji, być może napiszą o tym książkę.

Kuba: I nagrają jakiś fajny filmik.

Jacek: Filmik, podcast – w każdym razie jakoś to się rozprzestrzeni i jakaś kolejna firma spróbuje i uzna, że wyszło i znów konferencja, filmik, podcast – no i tym sposobem, tak bardzo krokowo, pojawi się na rynku coś nowego – coś, co wyłoni się jako nowy standard pracy albo coś, co jest bardziej świeże. Scrum ma już trochę lat. „Manifest Agile” – też niedawno świętowaliśmy jego pełnoletniość. Tak więc trochę od tego czasu się zmieniło i wydaje mi się, że takie wyłonienie się czegoś świeżego i nowego to jest tylko kwestia czasu.

Kuba: Takim przykładem, jak może takie wyłanianie się wyglądać, może być jeden z takich najświeższych modeli, który funkcjonuje od niedawna czy od niedawna został upubliczniony – tutaj go tylko delikatnie wspomnimy, ale warto sprawdzić – podejście, które jest stworzone czy opisane przez firmę Basecamp, które się nazywa Shape Up. I ja nie chcę wchodzić w to, na czym polega konkretna metoda, ale warto zobaczyć sobie pierwszą stronę opisującą tą metodę – tam jest kilka bardzo konkretnych zdań, wprost odnoszących się do, nazwę to, hejtu na podejście zwinne, takim, jakie je znamy, a zwłaszcza na podejście scrumowe. Ten model bardzo wyraźnie pisze o tym, że „zastanawiamy się”, „pracujemy w trochę dłuższych cyklach”, „nasi programiści są trochę bardziej zadowoleni”, „nie biegniemy w kółko bez zastanowienia” – to są wszystko bardzo wyraźnie podprogowe strzały w najsłabsze punkty tego, co powszechnie jest używane w podejściu zwinnym czy w podejściu scrumowym obecnie. I można długo dyskutować, czy to dobrze, czy źle – uleganie takim modom i łapanie się takich nowych metod – ale bez wątpienia jest to trend, który będzie widoczny i który… co najmniej warto być z nim na bieżąco, bo myślę, że nawet jeśli odrzucamy takie modele kopiowane 1:1 między firmami, bez patrzenia na ich kontekst, no to już wczucie się, o co chodzi, wczucie się w intencję, w esencję tego, co w danym modelu zostało wymyślone, moim zdaniem może usprawnić to, jak pracujemy. Być może najlepszą drogą… Cofam się ze słowa „być może” – ja uważam, że najlepszą drogą jest „zrobić swój własny Model Spotify”, czyli w Twojej firmie o nazwie XYZ zróbcie sobie model XYZ, który będzie dokładnie dopasowany do Waszego kontekstu, będzie czerpał, co najlepsze z różnych podejść, ale też będzie czerpał z Waszej własnej nauki, wiedzy o procesie i sposobie pracy, który sami sobie wypracowujecie.

Jacek: No i to bardzo fajne koreluje z trendem trzecim, związanym z tą proceduracją Agile’a, żeby nie szukać gotowych recept, tylko raczej eksplorować rzeczywistość dookoła i na bazie tej rzeczywistości – odczytów z tej rzeczywistości – po prostu kształtować sobie to, jak pracujemy. Basecamp jest dosyć – myślę też to warto powiedzieć – specyficzną firmą i ten sposób pracy u nich, z tego, co można przeczytać, działa bardzo dobrze, natomiast to jest trochę tak, jak z Modelem Spotify – pewnie próba przeszczepienia Shape Up’a do firmy X może się nie udać chociażby ze względów kulturowych.

Kuba: Albo z tego względu, że nie pracujecie remote, wasz właściciel jest zupełnie ustrukturyzowany, nie jesteście firmą, która z założenia ma nie za bardzo rosnąć, czyli mnóstwo fajnych inspiracji, które twórcy firm wokół Basecampa bardzo propagują i one są bardzo inspirujące, ale do banku bym raczej nie propagował tego podejścia.

Jacek: [śmiech] I ostatni trend, którym chcieliśmy się z Tobą podzielić, to jest taki na zamknięcie pozytywny trend, czyli: uważamy, że rośnie nowe pokolenie managerów, które to pokolenie rozumie zwinność i rozumie, czym jest nowoczesny management. I ten trend to jest suma naszych obserwacji z Kubą. Moja prywatna obserwacja tutaj, którą dokładam do tego, to jest to, że widzę i poznałem wielu Scrum Masterów (najczęściej), którzy w tej roli poznawali podejście zwinne. To byli też Agile Coachowie, chociaż często byli to też Deweloperzy nieco bardziej otwarci na to, jak się pracuje, jak organizować pracę. I te osoby spędziły już dobre kilka lat – bądź w jednej firmie, bądź w wielu firmach – i często na ścieżce ich kariery pojawiła się szansa, żeby zostać albo jakimś liderem, albo jakimś kierownikiem, albo jakimś managerem. Niektórzy moi znajomi są dzisiaj w roli dyrektora działu, tak więc są to osoby, które przeszły pewną ważną drogę w kontekście zwinności, czyli najczęściej nie pracowały w sposób zwinny. Następnie poznały bardzo głęboko i od podszewki podejście zwinne, faktycznie wykonując pracę w tej filozofii przez kilka lat. I dzisiaj wchodzą w rolę managera. Tyko ten manager dzisiaj to jest zupełnie inna osoba, jeśli porównamy ją do osoby managera, która nigdy nie pracowała w podejściu zwinnym. I stąd uważam, że takie osoby – to nowe pokolenie managerów – ono będzie w stanie tworzyć bardzo fajne warunki pracy. Powiedziałbym, takie kompatybilne z podejściem zwinnym. Czyli, to może nie będzie Scrum, to może nie będzie Shape Up, to może nie będzie Kanban, to może będzie może zupełnie coś innego, natomiast pewne takie fundamenty, filary, wartości, które będą kreować, umożliwią to, żeby nam się po prostu pracowało dobrze, żebyśmy byli w stanie szybko dostarczać wartość dla klientów.

Kuba: No, te wartości to jest coś, co bym echem powtórzył to, co mówisz. Takie zaufanie do ludzi, wiara w ludzi, wiara w dobro czy dobre chęci u ludzi, chęć też takiego ciągłego doskonalenia – to jest wszystko coś, co trochę tak może religijnie zabrzmię, ale to jest coś, czego trzeba dotknąć, trzeba samemu to poczuć, żeby nie być niewiernym Tomaszem, bo inaczej taki, no, manager, pod którym są jakieś tam zespoły, ale ja je widzę tylko na Sprint Review i oni tam czasami coś tak opowiadają, ale trochę nie rozumieją, na czym to polega, to będzie zupełnie miał inne doświadczenie niż ten manager, który dawno, dawno temu albo był programistą w zespole zwinnym, albo był Scrum Masterem, albo Product Ownerem i autentycznie widział ten przełom, gdzie zakładał, że się nie uda, a się udało, bo samoorganizacja. Zakładał, że się nie uda, a się udało, bo zespół zaangażowany. I parę innych takich magii, które w podejściu zwinnym są zaszyte – i dla wielu są kontrintuicyjne. I niektórzy tą swoją intuicję starego stylu prowadzą aż do poziomu CEO, ale też od któregoś momentu coraz więcej będziemy mieli CEO, CIO, dyrektorów, którzy dawno temu stali na daily standupie i opowiadali, śmiali się i mieli fajne Retro – i rozumieją, na czym to polega.

Jacek: Tak więc to są trendy, które widzimy na przyszłość. Powtórzę je, czyli:
• pierwszy trend – Agile będzie wychodził poza branżę IT;
• drugi trend – buduje się i będzie się pogłębiało rozwarstwienie pomiędzy Agile’em deweloperskim oraz biznesowym;
• trzeci trend – postępująca proceduryzacja Agile’a;
• czwarty trend – rosnący hejt na podejście zwinne;
• piąty trend – coraz bardziej rozmyta profesja Scrum Mastera;
• szósty trend – będą pojawiać się wyraźne alternatywy dla Scruma;
• siódmy trend – będzie rosło i wzmacniało się nowe pokolenie managerów, którzy będą w stanie budować środowiska kompatybilne z podejściem zwinnym.

Kuba: Bardzo zależy nam na tym, żeby rozwijać podcast i żeby trafiał on do jak największej ilości słuchaczy. Pomaga w tym coś, co możesz Ty zrobić osobiście, jeśli słuchasz nas za pomocą jakiejś apki lub w różnych kanałach, zobacz, w jaki sposób ocenia się podcast w tym narzędziu i jeśli jesteś zadowolony z tego, jaką wartość Tobie dostarczamy czy treści, które dostarczamy z pomocą tego podcastu, to daj nam ocenę, zostaw komentarz, zostaw lajka czy cokolwiek, co można zrobić w ramach tego narzędzia czy tego sposobu, w który słuchasz. Dzięki temu będziemy mogli dotrzeć do kolejnych słuchaczy, będziemy mogli jeszcze lepiej propagować porządne podejście do zwinności.

Jacek: A tymczasem to wszystko na dzisiaj. Dzięki, Kuba.

Kuba: Dzięki, Jacek.

Jacek: I do usłyszenia…

Kuba i Jacek: …wkrótce!

← Older
Newer →

6 Replies to “7 trendów w Agile na przyszłość”

  1. Jakub

    Zostawiam komentarz żeby dać znać, że przeczytałem całą transkrypcję, u dodatkowo żeby podziękować za wskazanie RSS z nowymi wpisami 🙂

  2. Maciej Stępnikowski

    Ciekawy odcinek 🙂
    Najbardziej z tego obecnie zastanawia mnie hejt na agile (zgadzam się z Waszymi hipotezami 🙂 ), z drugiej strony kwestia rozmywania się profesji SM (temat rzeka).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial